Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Po tym jak w ostatnich wyborach do rady Ojciec odpadł (w końcu nie jest radnym), zrezygnował też z sołtysowania, bo w naszej Wsi dostał bardzo mało głosów (nic dziwnego – czerwony elektorat). Zapowiedział też wycofanie z polityki (polityka na szczeblu samorządowym, ale zawsze). Wytrzymał z półtora roku, o ile mnie pamięć nie myli.
Wkurzył się ostatnio na komuchów szalejących w starostwie powiatowym i znowu zaczął mącić. Wystukał jakiś soczysty tekst i opublikował go w lokalnym tygodniku (to łatwe, gdy szwagier jest naczelnym :D). Oczywiście dowalił wszystkim. Cały szczęśliwy chodzi z tego powodu, a jak zadzwoniła jakaś cakiem nieznajoma kobiecina z podziękowaniami za ten artykuł, to juz w ogóle spuchł.
Teraz czeka na resztę odzewu i przymierza się do następnych tekstów…
A już mieliśmy z Matką nadzieję na spokój… A ten znowu zaczyna… :)
(NP: Fatboy Slim — Slash Dot Slash)
Dodaj komentarz