Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Po zrobieniu backupu zabrałem się za update Mandrake do 10.1 Community. Co prawda spora część zainstalowałem przez sieć, dzięki urpmi, ale wygodniej było załatwić to do końca korzystając z jednego krążka DVD.
Niechcący zainstalowało mi się przy okazji jądro 2.6.8.1. Ludzie się na nie żalą, że nie da się zainstalować sterowników nVidii. Zobaczymy rano.
Pojawiło się też jakieś udev, które wydaje się być zastępnikiem (?) devfs. Warto toto używać? Przejście z jednego na drugie jest bezbolesne? A może tylko mi się wydaje, że te dwa mają ze sobą coś wspólnego?
Aha – Gnome 2.6.2 jest całkiem szybkie. Aż jestem mile zaskoczony. Nautilus i Metacity śmigają aż miło. Ale i tak wolę swoje IceWM i Roksa :)
Idę spać…
Dodaj komentarz