Nowy prodiż świetnie piecze
Trochę się bałem nowej płyty The Prodigy „Always Outnumbered, Never Outgunned” i muszę się przyznać, że poznałem ją z empetrójek ściągniętych z sieci. Nasłuchałem się o zmianach w porównaniu z poprzednimi płytami, o odstawieniu reszty zespołu itd. i nie chciałem wydawać kupy kasy w ciemno.
Ale teraz już wiem, że płyta jest po prostu znakomita! Taka… punkowa bardziej. Świetnie się jej słucha, zwłaszcza GŁOŚNO! :)
Zasuwam do sklepu po płytkę.
BTW: Znacie jakieś godne polecenia internetowe sklepy muzyczne? Tanio i solidnie?
(NP: Prodigy — Wake Up Call)
Najnowsze komentarze