Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Gwiazdy dały dzisiaj niezłe przedstawienie, a ja miałem miejsce w loży.
Leżałem sobie na trawie na środku naszego pola z butelką tyskiego z garści i gapiłem sie w niebo. Gwiazdom akompaniowali: delikatnie terkoczący zraszacz i cichy szum kombajnu pracującego w oddali.
Ach! Pieknie, po prostu pieknie!
Dodaj komentarz