Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Udało mi się ostatnio poGGadać z dwojgiem znajomych ze studiów.
Szkoda, że po wyprowadzeniu na wieś tak nam się kontakty zerwały, bo to bardzo fajni znajomi (nie tylko ta dwójka – cała paczka jest bardzo OK). Teraz kontakty są sporadyczne, mam nadzieję, że wszyscy będą mogli wpaść na imprezę, jaką chcę specjalnie dla nich wyszykować. Znajomości to skarb, więc trzeba o nie dbać!
Okazało się, że sporo się pozmieniało. R. od marca gra na klawiszach w kapeli rockowej (prędzej posądzał bym go o gitarzystowanie!). K., która nigdy nie mogła zrozumieć dlaczego z R. tak zacinamy w różne gierki, teraz pracuje w czasopiśmie o grach komputerowych dla najmłodszych. A P., który słynął z beztroski i roztargnienia, a kojarzy mi się z np. winem pitym w parku czy cytrynową nalewką, niedługo zostanie ojcem i interesują go tylko mebelki, okienka itp. Na dodatek podobno uwierzył w etos swojej pracy. Po prostu niewiarygodne to wszystko jest.
(NP: Moloko — Indigo)
Dodaj komentarz