Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Znowu dzisiaj byliśmy w Telepunkcie. Podpisaliśmy parę papierków i pani wręczyła nam elegancką reklamówkę w której siedział terminal SDI. Zapytana zapewniła mnie, że na sto procent wszystko już jest załatwone – trzeba go tylko podpiąć i używać. Jaaaasne… Pieprzona lampka “synchronizacji” mruga bez przerwy… Co za kanał… Jutro będziemy się żalić…
A tak poza tym, to terminal dostaliśmy używany – naklejka juz prawie zaszła, tak samo odłazi plomba. A wtyczko-zasilaczowi rozpada się obudowa, od razu okleiłem go taśmą – po co ma się rozwalić do końca. Tym bardziej, że wedle zapisów w umowie ten terminal warty jest… 1200 złotych!
(NP: Sting — A Thousand Years)
Dodaj komentarz