Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Jeż nie tylko wrócił, ale i dał się pstryknąć bez zwijania w kłębek. Dziękuję bardzo panie Jeżu!

Hmmm… A może mały konkurs na imię dla pana Jeża?
Dodaj komentarz