Nocny gość
Przed paroma minutami przypomniało mi się, że jeszcze nie wpuściłem Koty do domu. Wyszedłem po nią, a w ogrodzie gość:
Trochę się przestraszył, więc nie chcąc go stresować długa sesją poprzestałem na jednym zdjęciu. Dobrej nocy, panie Jeżu!
Najnowsze komentarze