Bydgoszcz nocą

,

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Już wieki całe nie miałem okazji powłóczyć się nocą po mojej ulubionej Bydgoszczy… przejść się Gdańską a potem Mostową i dalej przez opustoszały Stary Rynek… wypić ze znajomymi piwo czy dwa na Wyspie Młyńskiej… Ech… studia mają swoje zalety :)

Chyba się starzeję, bo łapczywie i z wielką nostalgią rzuciłem się na znaleziony na blogu maćkkka link do zestawu zdjęć Bydgoszczy umieszczonego przez a_weirdo na flickrze.

Tramwaj przy Klaryskach

Przy okazji odkryłem, że istnieje pool ze zdjęciami Bydgoszczy. Przy następnym ataku tęsknoty za studenckimi latami pewnie je przejrzę, a może i dorzucę garstkę swoich?

silva rerum
silva rerum
@silvarerum@horodecki.net

„silva rerum”, czyli „las rzeczy”.
Blog Łukasza Horodeckiego o różnościach, głównie o jeżdżeniu na rowerze, bezmięsnym gotowaniu i używaniu Linuksa.

103 posts
46 followers

10 odpowiedzi do „Bydgoszcz nocą”

  1. Mnie tak bardzo się Bydgoszcz nie podoba, a muszę tam tkwić.

  2. A ja zaryzykuje narażenie się – wolę Toruń nocą :P

  3. Toruńskim prowokacjom mówimy stanowcze “nie”!

  4. Nie miałem wielu okazji by powłóczyć się nocą po Bydgoszczy, ale jakoś wolę Toruń ;-) każde miasto ma swoje uroki.

  5. Odnośnie toruńskich prowokacji:

    Lecą dwa łabędzie. Nagle jeden zwraca się do drugiego:
    – Ty stary patrz Bydgoszcz. Lądujemy?
    Na co odzywa się pierwszy:
    -Zgłupiałeś? Lecimy do Torunia. Na tyfus gożej chorować.

    Troszeczkę nieaktualne ale dalej bawi (no może nie wszystkich). ;)

  6. dormitor

    Toruńskim prowokacjom mówimy stanowcze „nie”!

    Ech, ileż to ja razy człapałem koło Klarysek na spacery do parku…

    Lecę oglądać te zdjęcia.

  7. nie wiedzalam, ze moi sasiedzi z tyfusowa maja tak ladnie noca. moze dlatego, ze noca ;-D

  8. przecietny, shrew: naprawdę nie możecie się powstrzymać?

  9. Lukasz, nie mozemy :)

  10. MARIO

    A MNIE SIE PODOBA MACIE COS DO BYDGOSZCZY !!!!!!!!!!!!!!!!!!?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *