Lipa, nie burza

,

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Z wczorajszej dyskoteki nic nie wyszło. Mimo ostrego błyskania ze wszystkich stron nie rozległ się ani jeden grzmot i nie spadła ani jedna kropla deszczu. Obiecanki cacanki, a da.killi radość…

silva rerum
silva rerum
@silvarerum@horodecki.net

„silva rerum”, czyli „las rzeczy”.
Blog Łukasza Horodeckiego o różnościach, głównie o jeżdżeniu na rowerze, bezmięsnym gotowaniu i używaniu Linuksa.

103 posts
46 followers

10 odpowiedzi do „Lipa, nie burza”

  1. Wampirek

    W Warszawie tak lalo, że się obudziłem :) Jeszcze ziemia mokra w niektórych miejscach pomimo 25'C i Słońca dziko świecącego :)

  2. pmz

    We Wrocławiu dopiero teraz spadł oczekaiwany przeze mnie deszcz.

  3. Hoppke

    Zielona Góra miała trochę deszczu i błyskania wczoraj wieczorem (ale grzmoty nie dochodziły)

  4. zenon

    Naprawdę w Warszawie padało – musiałem spać jak zabity :) Ważne że dziś jest piękne słoneczko i ciepełko, aż chce się siedzieć przy komputerze :P

  5. Smoothguy

    Wy tam w Warszawie się tak nie cieszcie, bo u nas na Dolnym Śląsku znowu (bo późnym wieczorem też była burza) są chmurki i pada, więc niedługo do Was dojdzie. ;]

  6. Wampirek

    To już teraz wiem, kto jest winny temu, że słoneczko się co chwila chowa ;P

  7. Smoothguy

    Tak, najlepiej zwalić wszytko na Dolny Śląsk. Przecież to właśnie u nas są największe średnie roczne temperatury w Polsce! :P

  8. Wampirek

    No pewnie, że Wasza wina: skoro u Was są najwyższe temperatury, to gdzie indziej są sporo niższe ;P

  9. Smoothguy

    Taaak… Nie ma to jak logiczne myślenie. Nie strzelił Cię pzypadkiem piorun? :D

  10. Wampirek

    Jeszcze nie, ale zaraz muszę wyjść, a ForecastFox pokazuje, że będzie padalo, więc jeszcze ma szansę ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *