Psi potwór atakuje
Na poniższych zdjęciach doskonale widać, że nasz kochany sąsiad zgłaszając fakt zaatakowania go przez Bono miał całkowitą rację – to agresywny pies, rzucający się na ludzi przy każdej okazji, z pianą na pysku rozszarpujący każdego kto się nawinie.
Proszę bardzo:
1. Potwór czai się na bezbronne dziecko
2. Ojciec dziecka bezskutecznie próbuje je ratować
3. Pies rozszarpuje konające w bólu dziecko
Update: zapomniałem dodać, że zarówno dziecko jak i jego ojca Bono widział tego dnia poraz pierwszy. Tak samo jak trzydziestkę osób (w tym około dziesięciorga dzieci w róznym wieku, które biegały dookoła), które wtedy były na imprezie. O dziwo wszyscy przeżyli.
ej sorry, ale w tym momencie stosujesz głupią propagandę cholera wie po co ;/ lubiące dzieci wodołazy też zagryzają ludzi bez powodu
Chyba mam jakieś zboczenie. ;-) Widząc tytuł notki pomyślałem o komunikatorze… Ehh… za dużo komputerów. :-)
Ładna trawa.
jebz: jak to po co? żeby obśmiac sobie sąsiada, którego rodzina to jedyni ludzie, których nie znosi nasz pies. ciekawe czy fakt drażnienia przez płot patykami, wrzeszczenia czy rzucania kamieniami ma coś z tym wspólnego?
O boże, a ja myślałem ze to wpis o PSI-IM ;)
Łukasz Horodecki, no spoko, ale smieszniejsze by bylo gdyby na zdjeciach zamiast wilczura byl ratlerek..
Tez myslamem najpierw o PSI :) Pomyslalem sobie, ze potwor to moze byc GAJIM, ale PSI jest szybkie i wydajne :P
A co do notki, to ponizej powinna byc informacja:
„Te wydarzenia sa odgrywane przez autorow i nie wydarzyly sie naprawde”, oraz
„podczas robienia zdjec, nie ucierpialo zadno dziecko” :)
To chyba pies ucierpiał, na pierwszej fotce jakaś pani się na niego z kijem przymierza. Kurcze, jak ten pies się hmm załatwi na takim polu to prawdziwy dramat ;D
(też pomyślałem o komunikatorze)
No to nie jestem jedyny, co myślał o ataku nowej wersji PSI. ;)
A pies śliczny. ;) Bardzo podobny do psa mojej siostry (może z tej samej hodowli?) i też tak samo łagodny.
Powiem tylko tyle, że zwierzęta jakoś wyczuwają nastawienie ludzi do nich. Jeśli ktoś nie lubi psów czy kotów to niech nie liczy, że zwierzaki będą ich uwielbiać. A jak ktoś drażni psa to niech się potem nie dziwi jak mu dziurę na tyłku zrobi.
Swoją drogą dziwię się, że daliście się podejść. Ja bym nie darował, tym bardziej, że 500zł to całkiem zgrabna suma. A jak jeszcze by była możliwość dołożenia sąsiadowi, który drażni i znęca się nad zwierzętami…
Aczkolwiek wiem, że nawet najłagodniejsze zwierzę potrafi zrobić krzywdę, jeśli poczuje się zagrożone. Nawet jak się ma zaufanie do czworonoga, to trzeba podchodzić do niego z lekkim dystansem.
Patrzac na te zdjecia przypomina mi sie ta historia:
http://tinyurl.com/2oucc
btw szkoda faceta
Jak widać wszyscy powinniśmy się leczyć – ja też myślałem o PSI :)
A trawa faktycznie ładna, w mordę. Aż się jeść chce :)
Czy to Irasiad?
Moj pies stanowi cwiartke twojego, we Francji to wystarcza na opinie psa mordercy. Morderczosc jego polega na tym, ze juz w odleglosci ca. 500 spanikowane babcie usiluja wykonczyc swojego caniche przez majtanie nim na smyczy w powietrzu. Nie jest w Polsce tak zle jak wam sie wydaje a we Francji jeszcze gorzej (mimo, ze robie za miejsciego glupka zbierajacego psie, wlasne, gowna, nie omieszkalo mi lokalne wydanie Midi Libre psa obsmarowac, przylapanego przez znudzonego fotoamatora na defekacji).