Świat w obiektywie Grzesia
Zamiast przykładać się do nauki mówienia, Grzesiek zdobywa kolejne dziwne umiejętności. Dzisiaj nauczył się robić zdjęcia naszą cyfrówką:
(BTW: takie właśnie dupiate zdjęcia wychodzą w SE W910i)
Jak widać na zdjęciu przejęty był strasznie :) Natrzaskał ze trzydzieści fotek, na większości z nich nie ma nic, bo miał problemy ze zgraniem celowania w obiekt i szukania palcem spustu. Na szczęści kilka zdjęć nie dość, że cokolwiek przedstawia, to jeszcze jest w miarę ostrych, więc mogę jako pękający z dumy ojciec wrzucić tu owoce grzesiowej pracy.
Oto dzisiejszy samochód dnia (czyli auto, które danego dnia jest najbardziej męczone):
Nasz kot (a raczej nasza kota):
Zabawki:
No i dumny ojciec:
Najnowsze komentarze