Pierwszy miesiąc na urlopie tacierzyńskim już prawie za mną. A ponieważ da.killa 2.0 nadal żyje i nie został kaleką pozwalam sobie uznać tenże miesiąc za całkowity sukces :)
Muszę przyznać, że jest lepiej niż się spodziewałem, ale i trudniej niż myślałem. Problemem wcale nie jest radzenie sobie z przewijaniem, karmieniem, zabawianiem, ryczeniem itp, ale rutyna w jaką musiałem się wpasować – o tej kaszka, o tej zupka, o tej drzemka, o tej spacer, o tej deser itd. Straszne doświadczenie dla kogoś kto nie nawykł do tak precyzyjnych rozkładów dnia.
Młody rośnie, siedzi coraz chętniej i coraz dłużej z coraz mniejsza pomocą podparcia, więc uznaliśmy, że pora by awansował z karmienia na leżaczku na krzesełko. Jest zachwycony! :)
Ach, no i ważna pozycja w ChangeLogu – równo w dzień, w którym wersja 2.0 dobiła do sześciu miesięcy od realase pojawił się nowy feature – ząb! Doszliśmy więc do etapu zwanego ząbkowaniem, a noce, które i tak były dziwnie krótkie, stały się jeszcze bardziej intensywnymi doznaniami… Wielki kubek kawy co ranek stał się pozycją obowiązkową…
BTW: mimo że już cztery tygodnie spacerowania z da.killą 2.0 za mną (przynajmniej raz dziennie, czasem dwa) to nadal fakt, że to facet zasuwa z dziecięcym wózkiem budzi we wsi sensację – i to do tego stopnia, że jedna pani oglądająca się za nami prawie zaliczyła wjazd rowerem w krzaki na poboczu. :D
Gratuluję udanego tacierzyństwa i życzę równie skutecznego dalszego developerowania :)
…a ten jego wzrok… i łapka na kratach…
Yo, Internetz! I’m comin’ fer ya, real soon like!
— da.killa v2. Now with TEEEETH!!!
;)
O kurcze to nawet dzieci teraz są 2.0 :D ach te trendy ;)
@Hoppke: ROTFL! :D
Mi się skojarzyło z „aaaaa!!! zabierzcie go ode mnie! ja chcę do mamy!”
;-)
Na wsi czy w mieście ta sama sensacja. A gdy z dwójką zostajesz samemu w chacie to urastasz do rangi świętego :|
Mać (po staremu matka) -> macierzyństwo.
Takiego wyrazu jak tacierzyństwo po prostu nie ma :)
Jest ojcostwo :)
Gratuluję :D
Nasza pociecha ma 2 takie features (a zapowiada się zmasowany atak pozostałych ząbków) – darła się po nocach, że aż dostawaliśmy kota ;-) do momentu, gdy małej nie zaczęliśmy aplikować syropku p/bólowego. Od razu lżej, chociaż aplikacja tego w dzidzi nie była łatwa – trzeba było się chować przed plującym ostrzałem. W sumie wypluwała około połowy dawki, ale to i tak przy niewyplutej połowie dużo dawało ;-)
A rutyna straszna, ale cóż, jakoś trzeba to przeżyć…
Poczekaj aż mały będzie miał 2 lub więcej zębów i będzie chciał wszystko gryźć, zwłaszcza samodzielnie jedzenie (np. jabłka, banany) – uśmiech dzidzi, która sobie podgryza owoce lub ciastko czy chlebek, jest wart tych „ząbkujących” nocek :-)
Ząbkowanie:) TAAA, coś wiem na ten temat, ale poczekaj aż maluch zacznie wstawać i dosięgać do róznych baardzo ciekawych rzeczy, coś takiego jak 'sen’ przestanie istnieć:>
Mama 14 miesięcznego bobasa:) (który wlaśnie tfu tfu smacznie śpi)
Zamiast syropków na bóle ząbkowania proponuję użyć specjalnej maści. Jedyny mankament, że trzeba palucha posmarować i włożyć do zębatej już buźki – to może być bolesne przeżycie. ;)
Da.killa – jedna uwaga: widzę, że macie łóżeczko ze specjalnie oznaczonymi szczebelkami do wyjęcia. Ja bym uważał, bo maluch, który jeszcze ledwo się trzyma na nogach jest dość ciekawski a toto coś na szczebelku będzie zwracać jego uwagę jak cholera. A jak się uweźmie to długo mu nie zajmie rozpracowanie do czego to służy i jak toto wykorzystać…
Nasz (13 miesięcy) potrafi odnaleźć oba wyjmowane szczebelki mimo że zaznaczone nie są. Na szczęście tuż po wyjęciu jest zbyt przejęty tym faktem i zwykle zdążamy zainterweniować zanim sprawdzi jak daleko jest do podłogi.
nie zabrzmialo to jak reklama lozeczek z wyjmowanymi szczebelkami… nasz explorer ma na razie aprox. 14 mies. i na razie opuszczana burta nam w niczym nie zawadza. FATHERS RULEZ!
Mam pytanie bo właśnie jestesmy przed porodem i chciałbym po jakimś miesiącu przebywania żony na macierzyńskim zając się maleństwem tzn skorzystać z tacierzyńskiego ale słyszałem że kobieta musi byc obowiązkowo na macierzynskim 14 tygodni a dla faceta zostaje tylko miesiąc. W naszym przypadku jest to ważne bo małżonka ma własna działalność i zarabia lepiej jak ja, a w przypadku gdyby ona musiała iść na macierzyńskie to zostaje nam tylko moja skromna urzednicza pensja
@darek niestety jest tak dokładnie jak piszesz, w obecnym stanie prawnym ojciec może wykorzystać maksymalnie do 4 tyg niewykorzystanego przez matkę urlopu. Co do kasy, to może żona nie straci, bo zasiłek macierzyński wynosi 100% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia wypłaconego za okres 6 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym nastąpił początek urlopu.