GNOME Disappointing Preferences
W RSS GnomeFiles wypatrzyłem GNOME Advanced Preferences. Nie oglądając się na screenshoty od razu kliknąłem na link do pliku, skuszony opisem:
UI to tweak advanced GNOME preferences
GNOME Advanced Preferences allows you to tweak hidden GNOME preferences, including custom keyboard shortcuts to execute specific commands, etc.
Stuff generally only available through GConf.
Klikałem na ten link do pliku i klikałem, aż w końcu domyśliłem się, że Firefox już dawno ściągnał mi tą paczkę, tylko odbyło się to tak szybko, że nic nie zauważyłem. Hmmmm… Trochę mała ta paczuszka… 12 kilobajtów… Ale przecież „rozmiar się nie liczy”… Hmmm… I tak nabrałem złych podejrzeń…
OK. Odpalam. Wystarczy ./gnome-advanced-preferences.py.in
– miło, że nie trzeba instalować. Tym bardziej, że po odpaleniu ukazuje się nam straszna lichota… Program o tak ambitnej nazwie pozwala przestawić jeszcze mniej opcji niż gTweakUI – pewnie da się je policzyć na palcach obu rąk. Nie warto nawet ściągać.
Hehe, recenzja taka, jakbyś dał 99 PLN za to cudo :]. Moja reakcja byłą podobna. Nie ma co ściągać, ale i nie ma co narzekać na darmowy soft ;]
Na każdy soft warto narzekać, jak jest słaby, a zwłaszcza gdy program, który prawie nic nie potrafi, nosi szumną nazwę i numerek 1.0 :)
Tak swoją drogą, powinien być oficjalny zakaz nadawania programom nazw sugerujących, że są one częścią Gnome/KDE/innego pakietu.
Najbardziej zniechęcające do Gnome jest to, że środowisko ,,z pudełka'' nie oferuje użytkownikowi programu tego typu. Skoro się takie maleństwa zaczynają rodzić tzn., że ludziom się kończy cierpliwość…
Taa… a nastepnym krokiem po 'zakazie nadawania programom nazw sugerujacych…' bylby zakaz pisania programow w ogole, bo przeciez mozna kupic lepsze od GMicrosoftu (to jak juz malomiekki wykupi gnome foundation;)